piątek, 1 listopada 2013

DIY - piękna szara komoda

This Little Estate: Master Bedroom Furniture Redo: One day my cheap-dresser-drawer-bottom fell out. Again. All of its contents were lost in the back of the said dresser. As I tried...

święto...

dziś święto zmarłych. Czas zadumy - niby... A ja mam wrażenie, że dziś nikt o zmarłych nie myśli... Ten cały ruch, harmider, korki, zakupy kwiatów i zniczy, gonitwa z jednego cmentarza na drugi... A do tego co chwila słyszę jadącą karetkę.... Jakiś dom wariatów... Nad grobem tylko gadki, plotki, spotkania rodzinne, no i oczywiście cmentarny lans... Ja nie mogłam się skupić i zadumać... Tak jak to dzieje się w zwykły dzień, kiedy na cmentarzu jest cisza i spokój. A dziś - niczym jarmark. W sumie niewiele się to różni od zwyczajów meksykańskich, gdzie jedzą, piją, imprezują na grobach. Może jest to lepsze? szczersze?
Teraz już zasiadłam w ciepłym domku, przy palącym się kominku, przy zapalonych świecach - ku pamięci... Zarzuciłam kubeczkiem grzańca, Sting w tle, Pan Mąż kończy Jo Nesbo, synek gra w obiecaną grę na kompie, córka ...hmm - poszła na spacer z ...kolegą.

Jezu, jak mi dobrze :-)

Uwielbiam takie chwile. Kocham mój dom!!!
Mimo, że nie jest idealny, mimo, że nie ma w nim porządku idealnego, mimo, że nie jestem perfekcyjną panią domu...
Jest jeszcze sporo do zrobienia, ale mam czas... Mam nadzieję...

Muszę dziś coś zrobić. Mam taką potrzebę. Przypomniałam sobie o świetnych i prostych zamotkach, które widziałam w tym roku w Chorwacji i bardzo mi się spodobały.

oto pierwszy pomysł na wykorzystanie bawełnianego podkoszulka:




i jeszcze na koniec pomysł na broszkę ze starych dzinsów






idę działać!!!
zamieszczę efekty mojej pracy, aczkolwiek uprzedzam - mam raczej do takich rzeczy dwie lewe ręce :-)